Wybaczyć i zacząć od nowa. To takie proste, a zarazem takie trudne. niezależnie czy wybaczamy komuś, czy samemu sobie. Ciężko jest rozpocząć wszystko z czystą, białą kartką… przecież niedawno ołówkiem zapisane było na niej nasze życie, nasze wzloty i upadki, błędy i porażki, nasze sukcesy i nadzieje… wymazujemy wszystko gumką, ale ona słabo marze, albo my za słabo ścieramy. Nawet jak się uda, to przecież cień ołówka zostaje, odciśnięty grafit na naszej kartce, która miała być idealnie czysta… czysta by móc zapisać coś na nowo, coś innego lub w inny sposób.
Trudniej wybaczyć sobie, czy komuś? Ktoś nas przeprosi, powie dobre słowo, a może nawet czynami pokaże, że mu zależy na naszej osobie… a jak przekonać siebie do przebaczenia? Co możemy dla siebie zrobić, by móc wybaczyć sobie? Przerobić nasz błąd, zanalizować na milion sposobów, pomyśleć jak mogliśmy postąpić inaczej i jak byłoby prawidłowo… łatwiej wymazuje się czyjeś błędy, niż swoje własne. Nie jest Ci głupio gdy wspominasz krzywdę wyrządzoną przez obcego (bliższego obcego, czy dalszego obcego), jest Ci przykro, odczuwasz gniew… ale nie jest Ci głupio. Wstyd pojawia się gdy wspominasz swoje porażki. A wstydu pozbyć się chyba najtrudniej. Wstydu przed samym sobą, za głupoty jakie porobiliśmy. Wstyd bowiem jest tym cieniem po ołówku na kartce. Na swojej go widzimy pomimo wymazywania z całych sił, u innych natomiast go nie widać… bo jest za daleko, bo to nie nasza kartka. Dlatego łatwiej wymazać jest ołówkiem zapisane błędy innych, niż swoje własne. Łatwiej jest wybaczyć innym, niż sobie samemu.
Oto kolejny remix utworu grupy Linkin Park. Oczywiście wstawiam też link do oryginału…
Oryginał:
Cover:
Comments