top of page

Reckoning

Zdjęcie autora: JamadyszkaJamadyszka

Ludzie potrafią bardzo szybko ocenić siebie nawzajem. Oceniamy czyjeś zachowanie w kategorii jakiś ogólnie przyjętych stereotypów, oceniamy w kontekście jakiś naszych własnych oczekiwań czy doświadczeń. Nie raz jedno spojrzenie na człowieka i już mamy wyrobioną o nim opinię. Czasem wystarczy jedno zachowanie, które nie odpowiada przyjętym przez nas schematom i zmieniamy zdanie o osobie o 180°. Zdarza się też, że oceniamy kogoś na podstawie jakieś niefortunnej wypowiedzi. Szybko można bowiem stracić o kimś dobrą opinię, trudniej ją uzyskać, a najtrudniej odzyskać tę straconą.


Czemu miast zrozumieć, postawić się w czyimś położeniu, oceniamy przez pryzmat samych siebie, albo przez pryzmat innych osób? Bo tak jest łatwiej. Łatwiej dopasować kogoś do schematu i wytknąć błędy, łatwiej powiedzieć, że ktoś jest nienormalny, chory, albo z problemami. Odsunąć się i uznać, że ktoś nie jest wart uwagi i zrozumienia. Łatwiej wytknąć palcem, wyśmiać, okpić. Trudniejszą sztuką jest wysilić mózg i serce, by zrozumieć. By pojąć co ta osoba czuje, o czym myśli, jak coś postrzega. Trudniej jest przytulić, niż odtrącić. Trudniej jest się zaangażować w czyjeś emocje, niż odrzucić i uznać za stratę czasu. Egoizm. Myślimy tylko o swoim komforcie psychicznym. Nie bierzemy na bark cudzych problemów, nie próbujemy ich wspólnie rozwiązać, nie wyciągamy pomocnej dłoni. Odsuwamy się, uciekamy przez tymi którzy walczą na polu bitwy z własnymi słabościami, z własnymi przeżyciami i traumami. Zapominając przy tym, że i my mamy własne, możemy mieć własne. Czy wówczas nie będziemy oczekiwali zrozumienia? Czy zniesiemy szyderstwo pod naszym adresem? To czemu zadajemy innym dodatkowy ból i wpędzamy w jeszcze głębszy dół?


Tak brakuje naszemu społeczeństwu miłości. Miłości do innych ludzi, do bliźnich, do rodziny, do przyjaciół, czy współmałżonka. Brakuje nam miłości do samych siebie. Zapominamy, że tak jak dobro wraca, tak i zło może do nas wrócić. I nie chodzi tu o zemstę tych przez nas skrzywdzonych, a o zemstę zadaną przez życie. Zemsta ta bowiem może przybrać różne postacie. Może spotkać nas coś podobnego, albo zupełnie innego… coś co uświadomi nam problem, coś co uświadomi nam zło jakiego się dopuściliśmy. Wtedy od nas zależy jaką lekcję z tego wyciągniemy.


Skrzywdzeni! Odrzuceni! Pamiętajcie, że nie jesteście sami, a za krzywdy każdemu przyjdzie kiedyś zapłacić. Każdemu przyjdzie zapłacić za brak zrozumienia, za prześladowania, za złe słowa i gesty. A wy? Podnieście się z kolan i nie słuchając tych „nieoświeconych egoistów” idźcie dalej walcząc najlepiej jak potraficie. Życie to wieczna walka… walka nie z problemami, a głównie z innymi ludźmi, którzy nam je stwarzają.




1 wyświetlenie0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Przedstawienie musi trwać

Każdy z nas to tak naprawdę aktor. Codziennie odgrywamy swój mały spektakl. Zakładamy maski, najczęściej pełne uśmiechu, skrywając...

Marzenia

Ciężko ich nie mieć, każdy jakieś posiada w swoim sercu. Są wśród nich takie małe przyziemne, ale są także i te duże, największe. Te...

Comments


bottom of page