top of page

Byle jak

Zdjęcie autora: JamadyszkaJamadyszka

Znacie to uczucie kiedy robi się nam wszystko jedno, tak byle jak? Mało obchodzi nas wschodzące Słońce i pojawiający się na niebie Księżyc. Nie interesuje nas czy pada czy jest wietrznie. Nie obchodzi nas czy mamy z kim rozmawiać czy nie. Nie interesuje nas co jemy i o której idziemy spać. Jest tak jakoś byle jakoś. Wszystko staje się nam obojętne.


Nie mamy siły szukać czegoś co nas zainteresuje, a w sadadzie to nic nas nie interesuje. Wszystko jedno jaka muzyka leci z tle, wszystko jedno co za film leci w TV i czy się wykąpaliśmy czy nie. Nie chce nam się rozmawiać, już z nawet z samym sobą.


Zmęczenie. Totalne zmęczenie. Życiem, problemami, a może nawet pojawiła się depresja.


Ale przychodzi taki dzień kiedy odczujemy spokój. Kiedy odczujemy, że na nowo cieszy nas kwiatek na łące, wiewiorka na drzewie czy promyk Słońca ogrzewający naszą zapłakana twarz. Spokój i pewność, że wszystko będzie dobrze. Niezależnie od wszystkiego co nas spotka, będzie dobrze.


I zaczniemy powoli robić coś dla siebie. Dla swojego komfortu, polepszenia samopoczucia. Zaczniemy myśleć nad zmianami. Czy to otoczenia, czy przyzwyczajeń, czy nawet wyglądu, stylu ubierania, zmianę fryzury czy zrobieniu czegoś szalonego. Dla siebie. By poczuć się lepiej, by poczuć się pewniej, by skończyć z czymś co nas niszczy, by lepiej żyć... Dla samego siebie.


Potem zaczniemy szukać swojego szczęścia. Zmienimy pracę, mieszkanie, a nawet poszukamy nowych osób. Osób które będą przyjacielem, znajomym, a może kimś więcej. Zaczniemy wierzyć, że się uda, że najlepsze dopiero przed nami. Zostawiamy to co było źle i ruszamy dalej w świat. W nieznane, w to co może być wspaniałe i piękne. I nie wrócimy do przeszłości, nie wrócimy do tego co nas niszczyło, do złych słów, czy osób. A może spróbujemy jeszcze raz z nowymi świeżymi pomysłami, z nowym zaangażowaniem? Wrócimy do osób, do zadań, do niespełnionych marzeń. I choć nie tacy sami, bo bogatsi o pewne doświadczenia, zaczynamy na nowo po poprostu cieszyć się życiem, każda chwilą, każdym uśmiechem. Wszystko zależy od nas, od naszej wiary, od chęci, od zaangażowania.


Ale wpierw musi przyjść taki spokój. On przychodzi znienacka, czasem nie proszony, a czasem wyczekiwany. Pojawia się i jest. Otula swoją dobrocią, swoją bliskością. Kiedy przyjdzie wiesz jedno, czas na nowe, czas na nieznane, czas na radość, czas na odnalezienie szczęścia. Niezależnie od tego gdzie będziemy go szukać w przyszłości czy w przeszłości, to on będzie i pozwoli nam z dystansem odnieść się do teraźniejszości, by móc lepiej patrzeć w przyszłość.




11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Przedstawienie musi trwać

Każdy z nas to tak naprawdę aktor. Codziennie odgrywamy swój mały spektakl. Zakładamy maski, najczęściej pełne uśmiechu, skrywając...

Marzenia

Ciężko ich nie mieć, każdy jakieś posiada w swoim sercu. Są wśród nich takie małe przyziemne, ale są także i te duże, największe. Te...

Comments


bottom of page